Wczoraj (8 listopada ), wczesnym rankiem, do komendy Straży Miejskiej przy ulicy Stachiewicza przyszedł mężczyzna, który stwierdził ze stoickim spokojem, że w jego mieszkaniu leży człowiek, jest zimny i prawdopodobnie nie żyje. Oświadczył, że przyszedł tu, ponieważ nie miał skąd zadzwonić.
Dodał, że mężczyzna znajdujący się u niego w domu jest jego kolegą. Dyżurny Straży Miejskiej zawiadomił natychmiast pogotowie ratunkowe i Policję. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon – poinformował, Marek Anioł rzecznik krakowskiej straży miejskiej. Denatem okazał się 56-letni mężczyzna. Prawdopodobnie był chory na cukrzycę, a przyczyną śmierci mógł być spożywany alkohol.