Agnieszka Radwańska sezon 2013 rozpoczęła od wygrania turnieju w nowozelandzkim Auckland. W finale Polka pokonała Yaninę Wickmayer 6:4, 6:4.
W trwającym 97 minut spotkaniu doszło do zderzenia regularności, świetnej pracy w obronie i sprytu Radwańskiej z huraganowym atakiem niecierpliwej Wickmayer. Górą z tego starcia wyszła zmieniająca, mimo silnych podmuchów wiatru, z dużym czuciem tempo i rytm Polka, która miała większą kontrolę nad własnymi uderzeniami.
Krakowianka zapisała na swoje konto ledwie trzy kończące uderzenia i popełniła 18 niewymuszonych błędów. Wickmayer naliczono 28 piłek wygranych bezpośrednio, ale jej licznik błędów własnych osiągnął liczbę 49. Radwańska miała problem z zamknięciem meczu – II partię, w której wróciła z 0:2, a zarazem mecz zamknęła za szóstą piłką mistrzowską. Polka w sumie zdobyła o 11 punktów więcej (73-62).
To pierwszy turniej Polki w tym sezonie i od razu zwycięstwo. Za miesiąc rozpocznie się turniej wielkoszlemowy Australian Open.
Krakowianka zapisała na swoje konto ledwie trzy kończące uderzenia i popełniła 18 niewymuszonych błędów. Wickmayer naliczono 28 piłek wygranych bezpośrednio, ale jej licznik błędów własnych osiągnął liczbę 49. Radwańska miała problem z zamknięciem meczu – II partię, w której wróciła z 0:2, a zarazem mecz zamknęła za szóstą piłką mistrzowską. Polka w sumie zdobyła o 11 punktów więcej (73-62).
To pierwszy turniej Polki w tym sezonie i od razu zwycięstwo. Za miesiąc rozpocznie się turniej wielkoszlemowy Australian Open.