Władze miasta rozpoczęły prace nad projektem zmiany organizacji ruchu w Śródmieściu. Wprowadzenie ruchu jednokierunkowego wokół Plant ma zwiększyć bezpieczeństwo pieszych, ułatwić przejazd komunikacji miejskiej, zmniejszyć korki, a przez to ograniczyć zanieczyszczenie.
Zgodnie z przedstawionymi propozycjami, samochody miałaby jeździć po jezdni zewnętrznej pierwszej obwodnicy w jednym kierunku, a na pasie przy Plantach miałaby powstać trasa rowerowa. Środek, a więc torowisko, byłby zarezerwowany dla komunikacji tramwajowej i autobusowej.
Eksperci z zakresu systemów komunikacyjnych, proponują również wyłącznie skrętów w prawo z ul. Westerplatte w ul. Lubicz i z ul. Lubicz w ul. Pawią, ograniczenie skrętu w lewo z ul. Gertrudy w Sienną i ul. Basztowej w Sławkowską.
Każdy, kto dzisiaj przemieszcza się po grodzie Kraka, na własnej skórze przekonuje się, że nasze miasto nie tylko zabytkami, ale również w korkach stoi. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy nie pada deszcz, nie nawiedził nas jakiś wybitny polityk, ani nie ogłoszono promocji w galerii handlowej. A co dopiero jak tramwaj wypadnie na zakręcie z torów pod Pocztą Główną lub wydarzy się jakiś wypadek, choćby na Dąbiu. Pojawienie się anomalii drogowej nawet w dużej odległości, skutkuje powstaniem korka w zupełnie niespodziewanym miejscu. W przypadku Krakowa częstym zjawiskiem jest też tak zwany ?gridlock?. Określenie to odnosi się do zakleszczania skrzyżowań przez pojazdy, które nie mogą opuścić go po zmianie świateł. Powoduje to blokowanie kolejnych skrzyżowań i w sumie całego układu komunikacyjnego.
Biorąc pod uwagę powyższe dochodzę do wniosku, że włodarze Krakowa, wspierani przez naukowców są na ?najlepszej drodze? do odkrycia uniwersalnej reguły, która może zrewolucjonizować transport w skali globalnej. Otóż okazuje się, że jeśli jakiś system nie jest do końca drożny ? to aby go odblokować ? trzeba go jeszcze bardziej zablokować! Odkrycie to na pewno będzie miało również ogromny wpływ na logikę, fizykę, filozofię i naukę w ogóle.
Spróbujmy dokonać rozbioru przytoczonego powyżej zamysłu przy użyciu narzędzia analitycznego, zwanego ?chłopskim rozumem?; w odniesieniu do kilku wybranych tez, które implikują jednak obraz całości.
Teza pierwsza:
cyt.: ?część kierowców wykorzystuje Śródmieście do przejazdów tranzytowych?.
Boże, o jaki tranzyt może tu chodzić? Z Ukrainy do Niemiec? Ze Słowacji do Szwecji? Przecież ulice wokół Plant są przynajmniej częściowo zablokowane dla ?zwykłych? użytkowników. Wyjątkami są tu tylko właściwie ulice Gertrudy i Westerplatte oraz fragment Basztowej, gdzie krakowianie mogą się poruszać bez ograniczeń w obydwu kierunkach.
Uzupełnienie tezy pierwszej:
cyt.: ?tranzyt generuje 30% ruchu niezwiązanego ze Śródmieściem i powinien być wyeliminowany?.
Po pierwsze, kto o zdrowych zmysłach, mając jakąkolwiek alternatywę, pchałby się do centrum, gdyby nie zmuszała go do tego jakaś ważna okoliczność. Można odnieść wrażenie, że przez centrum prowadzi kilku pasmowa autostrada. A to tylko dwie i ćwierć ulicy z ogromnym natężeniem ruchu pieszego i transportu publicznego, szczególnie w okolicy dworca PKP.
Teza druga, stawiana przez autora koncepcji:
cyt.: ?Analizy symulacyjne wskazują, że w przypadku wprowadzenia proponowanych zmian w organizacji ruchu możliwe jest uzyskanie kilkunastoprocentowej redukcji emisji tlenków azotu i siarki oraz pyłów zawieszonych pochodzących z ruchu samochodów. Zanieczyszczenia te wpływają istotnie na powstawanie smogu.
I kolejne wiekopomne odkrycie. Tym razem to już szansa na Nobla za uratowanie klimatu i zdrowia ludzkiej populacji. Genialne rozwinięcie koncepcji ?odblokowanie przez zablokowanie?. Zatrzymanie ruchu ? zatrzyma spaliny! Tu jednak pojawiają się obiekcje. Bowiem, jeśli zatrzymamy emisję spalin w jednym miejscu, to zwiększy się ona w innym. Czyli per saldo zysk żaden. A że spaliny latają swobodnie (sic!), to nie tylko na Plantach, ale w całym mieście musimy się nimi solidarnie inhalować. Dodatkowo, gdyby zapytać nawet domorosłego mechanika, to mógłby on ekspertom przekazać tajemną dla ich wiedzę, że samochód, który stoi w korku emituje więcej spalin, niż ten który pokonuje ten sam odcinek pędem. A na dodatek spaliny ?korkowe? są bardziej toksyczne. Czyli z Nobla raczej nici.
Teza trzecia:
cyt.: ?Rozwiązania, które proponujemy dla Śródmieścia Krakowa, stosowane są w wielu europejskich metropoliach. W bliskim naszemu miastu ? Wiedniu ? od lat działa tzw. I ring.
Teza ta wymaga jednak badania empirycznego. Wnioskuję, aby w ramach sporych kosztów, jakie pewnie poszły już na opłacenie tego projektu, zafundować jeszcze ekspertowi wycieczkę do Wiednia, celem obaczenia jak działa ów ?Ring?. Można też dorzucić parę euro na zakup tamtejszego specjału zwanego ?Leberkäse?, sprzedawanego w budkach zlokalizowanych wokół. Może jasność od tego większa się stanie. Otóż z moich doświadczeń wynika (a miałem okazję korzystać z tego rozwiązania komunikacyjnego przez kilka miesięcy), że realizowane tam założenie polega na funkcjonowaniu swoistej ?karuzeli?. Wjeżdża się w Ring, pędzi (a czasem stoi) się w jednym kierunku, ale w każdej chwili można z Ringu wyjechać. Nie ma tam zablokowanych stref i każdy może się po całym Ringu poruszać samochodem osobowym. Porównywanie w tym względzie Krakowa i Wiednia jest zupełnie nieuprawnione.
A teraz uwaga ? teza czwarta, bodaj najgłębsza intelektualnie:
cyt.: ?Dziś szybki przejazd rowerem przez Planty jest utrudniony i często wybierają tę drogę rowerzyści jadący rekreacyjnie. Proponowana przez nas trasa rowerowa wokół Plant jest uzupełnieniem układu dróg rowerowych w Krakowie. Będzie ona obsługiwać rowerowe relacje tranzytowe przez obszar Śródmieścia oraz stanowić połączenie z drogami rowerowymi biegnącymi promieniście od I obwodnicy.?
Jako zapalony cyklista i właściciel czterech rowerów na różne okazje, w pierwszym odruchu zapragnąłem paść do kolan ekspertowi. Po chwili jednak pojawiły się wątpliwości i zachwyt opadł.
Po pierwsze ? gdzie są te promieniste drogi rowerowe biegnące od I obwodnicy i dokąd one prowadzą? I czy stanowią część jakiegoś spójnego systemu pozwalającego na bezpieczny dojazd z peryferyjnych dzielnic Krakowa? A może tu chodzi o jakieś inne miasto?
Po drugie ? czy ekspert uważa, że cykliści to debile i zamiast skorzystać ze skrótu (choćby przez Rynek) będą jeździć dookoła Plant? A dlaczego nie mieliby nadal jeździć Plantami, które są tak piękne, że same w sobie bywają dla nich bardzo często celem podróży?
Po trzecie ? cyt.: ?Kraków zyskuje około 3,5 km ścieżki dla rowerzystów!?
O łaskawco! Pozwolę sobie zamiast tego w imieniu swoim i braci cyklistów poprosić o wybudowanie brakujących 350 metrów ścieżki rowerowej na ulicy Mogilskiej, który to brak skutkuje przypadkami potrąceń a nawet śmierci osób poruszających się tam z konieczności rowerem.
I tu przy tej okazji moja prosta propozycja, która realnie może przełożyć się na zmniejszenie dolegliwości komunikacyjnych dla mieszkańców Krakowa, szczególnie dotkliwych w sytuacji, gdy prowadzi się modernizację istniejącej infrastruktury drogowej.
Proponuję, aby każdy remont lub budowę nowej drogi rozpoczynać od wybudowania ścieżki rowerowej. Wiele osób, nawet nie pałających atencją do wysiłku fizycznego, wsiądzie jednak na rower mając alternatywę bezpiecznej podróży ? zamiast tkwić w samochodowym korku ? tracąc nerwy, czas i pieniądze. Dodatkowo mieszkańcy na bieżąco będą mogli obserwować postępy prac i spontanicznie za nie dziękować władzom i wykonawcom, co może mieć wybitny wpływ na ich szybsze zakończenie.
Na koniec zacytuję przysłowie: ?Było dobrze ? ma być lepiej ? ale my chcemy, żeby było znowu dobrze!
Bo lepiej może być tylko wtedy, gdy wybuduje się metro, nowe drogi, skrzyżowania bezkolizyjne i obwodnice; a przede wszystkim stworzy się zintegrowany system zarządzania ruchem ? i to od razu w całym mieście! Jakiekolwiek próby wydzielenia obszaru jego działania odniosą taki skutek, jak w Warszawie, gdzie patent kosztujący 37 milionów złotych w zasadzie nie działa lub nawet przyczynia się do powstawania chaosu na drogach.
Po co ryzykować i naruszać delikatny układ komunikacyjny? Funkcjonuje on raz lepiej raz gorzej, ale jeszcze jakoś dyszy. Na ten organizm składają się nie tylko drogi. Tworzą go również jego użytkownicy, którzy jakoś się w nim jeszcze odnajdują ze swoimi nawykami, skrótami i kalkulacjami ? którędy, o jakiej porze i czym przemierzać Kraków?