Przed nami kolejna, już 29 w tym sezonie seria gier Ekstraklasy. Po przerwie spowodowanej meczami reprezentacji, krakowskie ?Pasy? zagrają u siebie z Górnikiem Łęczna. Zapraszamy na zapowiedź meczu, który rozpocznie się w sobotę o 18:00 na stadionie przy Kałuży.
Za pięć dwunasta
Wprowadzona w życie przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu reforma rozgrywek Ekstraklasy sprawiła, że na kilka kolejek przed zakończeniem fazy zasadniczej, ligowa tabela jest zdecydowanie najpopularniejszą lekturą wśród zawodników, sztabu trenerskiego, czy działaczy klubowych. Dzieje się tak za sprawą podziału, który nastąpi po 30 serii gier – czyli już niebawem. Szesnastozespołowa w tym momencie liga, zostanie podzielona na dwie ośmiozespołowe grupy, w których zespoły z miejsc 1-8, będą walczyły o tytuł mistrzowski i prawo gry w europejskich pucharach, natomiast ekipy z miejsc 9-16 czeka trudne siedem kolejek i walka o utrzymanie ekstraklasowego bytu na kolejny sezon. Dzięki temu liga stała się znacznie ciekawsza dla kibiców, gdyż do minimum została ograniczona ilość meczów o tzw. pietruszkę. Jako, że przed nami 29 kolejka i podział na grupy oraz podział punktów – które są dzielone przez dwa i w przypadku otrzymania liczby z ułamkiem zaokrąglane w górę – zespoły starają się wypracować sobie jak najlepszą pozycję przed fazą finałową, aby w ostatnich kolejkach nie wychodzić na murawę z „nożem na gardle”. Sytuacja jest niezwykle poważna dla zespołów z dołu tabeli, które znajdą się w „grupie spadkowej”, gdyż już teraz różnice punktowe pomiędzy klubami są niewielkie, a po podziale punktów staną się wręcz minimalne. Oznacza to, że dwa, czy trzy nieudane mecze w fazie finałowej mogą spowodować znalezienie się w strefie spadkowej i co za tym idzie znaczny wzrost ciśnienia w klubowej szatni.
Totalna metamorfoza
Aktualna sytuacja gospodarzy sobotniego spotkania diametralnie różni się od sytuacji w analogicznym okresie poprzednich rozgrywek. Teraz Cracovia ma swoim koncie 44 punkty i zajmuje miejsce na najniższym stopniu podium. Ze stratą 14 oczek do liderującej Legii. Jednak zerkając w tabelę wydaje się, że zawodnicy trenera Jacka Zielińskiego powinni skupić się na utrzymaniu wysokiej trzeciej pozycji, gdyż strata do drugiego Piasta też jest spora (11 punktów), a po piętach depcze Pasom Pogoń Szczecin, również z 44 punktami na koncie. Wracając jednak do końcówki rundy zasadniczej poprzedniego sezonu, trzeba przypomnieć, że wtedy po 28 kolejkach Cracovia zajmowała trzecie miejsce od końca, znajdując się tuż nad strefą spadkową. Wszystko zmieniło się gdy w drugiej połowie kwietnia, trenera Roberta Podolińskiego zastąpił wspomniany już Jacek Zieliński. Pasy bez większego ciśnienia utrzymały się w najwyższej klasie rozgrywkowej, a w obecnym sezonie ruszyły z kopyta czego efektem jest zajmowane trzecie miejsce. Liderami obecnej drużyny są m.in. regularnie powoływany przez selekcjonera Bartosz Kapustka, odrodzony Mateusz Cetnaski, czy bardzo skuteczny Erik Jendrisek. Pomimo faktu, że w zimie do angielskiego Reading odszedł najlepszy strzelec drużyny Denis Rakels, Pasy wciąż sieją postrach wśród defensorów rywali, a trener Zieliński wśród sędziów, do których pracy często ma spore zastrzeżenia.
Nieoczekiwana zmiana miejsc
Można powiedzieć, że sobotni rywal Cracovii zajął jej miejsce z poprzedniego sezonu. Gdyż teraz po 28 kolejkach to właśnie Górnik Łęczna zajmuje 14 miejsce, ostanie „nad kreską”. Ekipa z Lubelszczyzny raczej nigdy nie należała do ligowych potentatów, jednak wydaje się, że potencjał zespołu prowadzonego przez trenera Jurija Szatałowa jest znacznie większy od zajmowanego miejsca w tabeli. Górnicy z Łęcznej w przekroju całego sezonu prezentowali się całkiem nieźle pomimo, tego, że w początkowej fazie sezonu został sprzedany do Jagiellonii jeden z filarów zespołu, litewski napastnik Fedor Cernych. Jednak w ostatnim czasie piłkarzy Szatałowa dopadła zadyszka i obecne notują serię czterech porażek z rzędu i to właśnie ta niechlubna passa spowodowała zjazd w dół tabeli i zachowanie tylko matematycznych szans na dostanie się do grupy mistrzowskiej. Fatalna seria Górnika rozpoczęła się od wyjazdowego meczu z Podbeskidziem i była kontynuowana kolejno u siebie z Termalicą Bruk-Bet, na wyjeździe z Jagiellonią i ponownie u siebie z Zagłębiem Lubin. W Łęcznej wszyscy wierzą, że karta wreszcie się odwróci i zespół powiększy swój trzydziestopunktowy dorobek.
Spodziewany komplet Cracovii
O ostatnich występach gości sobotniego meczu już mówiliśmy, a jak wyglądają ostatnie wyniki gospodarzy? Otóż Cracovia z ostatnich pięciu spotkań wygrała zaledwie jedno, lecz warto zaznaczyć, że w tym czasie mierzyła się z zespołami z ligowej czołówki – kolejno Zagłębiem, Ruchem, Lechem, Legią i Pogonią. Podopiecznym Zielińskiego udało pokonać się tylko „niebieskich” z Chorzowa i zremisować z „portowcami” w Szczecinie, zatem mecz z Łęczną może być idealny na przełamanie. Zauważają to również fachowcy, którzy wskazują w swoich typach na ten mecz , że faworytem tego spotkania jest Cracovia i inne rozstrzygnięcie jest raczej mało prawdopodobne. Potwierdza to również najnowsza historia pojedynków obu zespołów w Krakowie, gdyż ostatnie trzy spotkania zawsze kończyły się wygraną Cracovii. Bilans bramkowy w tych meczach wynosi 9:1, co dość wyraźnie pokazuje kto w sobotni wieczór powinien cieszyć się z kompletu punktów.