W spotkaniu 31. kolejki Ekstraklasy Wisła Kraków pokonała Górnika Zabrze 3:1. Gole dla Białęj Gwiazdy zdobyli Patryk Małecki, Rafał Wolski i Zdenek Ondrasek, a honorowe trafienie dla gości zanotował Roman Gergel.
Początek meczu stał pod znakiem wyraźnej dominacji podopiecznych Dariusza Wdowczyka. Piłkarze Górnika zostali zepchnięci do defensywy, a już w 2. minucie gola mógł zdobyć Boguski, lecz jego uderzenie głową bez problemów złapał Grzegorz Kasprzik.
Dobry początek
Były bramkarz Piasta Gliwice i Lecha Poznań był jednak bezradny już cztery minuty później. Denis Popović wypatrzył na skrzydle Patryka Małeckiego, który wbiegł w pole karne, nawinął jednego z zabrzańskich stoperów, po czym strzałem z ostrego kąta zapewnił Wiśle prowadzenie.
W 13. minucie Rafał Wolski zdecydował się na uderzenie bezpośrednio z rzutu rożnego. Piłkę do boku odbił Kasprzik, po czym dopadł do niej Jović, jednak jego uderzenie z powietrza znacznie minęło bramkę Trójkolorowych.
Chwilę później powinno zrobić się 2:0. Kolejny korner Białej Gwiazdy przyniósł olbrzymie zagrożenie pod bramką Górników. Z lewego rogu dośrodkowywał Wolski, a pięknym strzałem głową popisał się Zdenek Ondrasek. Jego uderzenie zostało jednak zatrzymane w świetnym stylu przez golkipera gości.
W pierwszych dwudziestu minutach zabrzanie próbowali postraszyć Wiślaków stałymi fragmentami gry, lecz ich próby nie przynosiły powodzenia. To Wisła była stroną dominującą, a zawodnikiem, który raz po raz musiał się wykazywać, był Grzegorz Kasprzik.
Na kolejną sytuację podbramkową kibice musieli czekać do 28. minuty. Niestety, akcja ta przyniosła wyrównanie Górnikowi Zabrze. Richard Guzmics zbyt krótko podał do Miśkiewicza, a bramkarza Wisły uprzedził Roman Gergel, który bez trudu skierował piłkę do pustej bramki. Była to 10. bramka Słowaka w tym sezonie Ekstraklasy.
Wisła próbowała wrócić na właściwe tory za sprawą Wolskiego i Małeckiego, którzy byli zdecydowanie najbardziej aktywnymi graczami meczu. Po świetnym dryblingu pierwszego z nich niewiele brakowało, by do piłki dopadł Ondrasek, lecz uprzedzili go obrońcy Górnika.
Wisła strzela „do szatni”
W 42. minucie Wiślacy ponownie objęli prowadzenie. Po krótko rozegranym rzucie rożnym Małecki dośrodkował na dalszy słupek, gdzie stał niepilnowany Wolski. Pierwsze uderzenie wypożyczonego z Fiorentiny pomocnika odbił jeszcze Kasprzik, lecz przy dobitce nie miał szans. Przy Reymonta zrobiło się więc 2:1. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa spotkania.
Drugą część starcia Wiślacy mogli rozpocząć z przytupem. Najpierw strzał z 10 metrów Wolskiego został zablokowany, a minutę później po wrzutce Jovicia ofensywny pomocnik Białej Gwiazdy stanął oko w oko z Kasprzikiem, lecz jego strzał głową w sobie znany sposób wybronił 32-letni bramkarz. W 48. minucie na strzał z około 25 metrów zdecydował się Rafał Pietrzak, ale piłka tylko ostemplowała poprzeczkę zabrzan. To mógł być zabójczy początek Wisły.
Pierwszy strzał Górników w drugiej połowie był dziełem najbardziej aktywnego Gergela, jednak futbolówka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Kilka minut później po rzucie rożnym próbował Jose Kante, lecz jego strzał został zblokowany przez krakowskich defensorów.
W 62. minucie na strzał zza pola karnego zdecydował się Patryk Małecki, piłka nieznacznie minęła bramkę Grzegorza Kasprzika. W odpowiedzi Adam Danch był bliski pokonania Miśkiewicza, ale jego główka nieznacznie minęła lewy słupek wiślackiej bramki.
Przedostatni kwadrans meczu wyraźnie należał do przyjezdnych. Ostatni natomiast mógł rozpocząć się od mocnego uderzenia Wiślaków. Po indywidualnej akcji groźnie uderzał Małecki, a jego próba została zablokowana przez obrońców. Riposta zabrzan mogła być oszałamiająca. Po kontrze z prawej strony pola karnego uderzał Cerimagić, a futbolówka odbiła się od poprzeczki i spadła tuż przed linię bramkową krakowian.
„Kobra” znowu groźna
Na dziesięć minut przed końcem przy Reymonta znów zrobiło się głośno. Zbyt krótki wykop Kasprzika padł łupem krakowian, którzy wyprowadzili szybką kontrę. Lewą stroną popędził Małecki, po czym jak na tacy wyłożył piłkę Ondraskowi. Czeski snajper nie miał problemów ze zdobyciem swojego trzeciego gola w tym sezonie. Wiślacy wreszcie powiększyli przewagę nad graczami Górnika, który z minuty na minutę prezentował się coraz lepiej.
W 87. minucie spotkania po dwójkowej akcji Ondrasek-Guerrier, na listę strzelców mógł wpisać się wprowadzony w drugiej połowie Haitańczyk, lecz zabrakło mu precyzji. W 90. minucie kibice owacjami na stojąco podziękowali za grę Patrykowi Małeckiemu, który zanotował dziś bramkę i dwie asysty.
Wprowadzony za „Małego” Tomasz Cywka mógł jeszcze zdobyć gola, lecz po jego strzale Kasprzik przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Chwilę potem sędzia Tomasz Kwiatkowski zakończył spotkanie. Biała Gwiazda wygrała 3:1 i zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli.
Fotorelacja – Jan Graczyński / INFO Kraków24[wegallery id=”72714″ type=”grid” col=”4″ caption=”no” link=”file”]
Źródło: Biuro Prasowe Wisły Kraków SA