Od wczesnego popołudnia wielokolorowa rzesza młodych ludzi z całego świata zmierzała na krakowskie Błonia. Mimo deszczu panowała wspaniała i gorąca atmosfera. W oczekiwaniu na papieża i ceremonię powitania powiewały kolorowe flagi, były tańce i śpiewy w różnych językach.
Na scenie wystąpili muzycy: Levi Sakala (Republika Środkowoafrykańska), Tony Melendez (USA) i autorzy hiszpańskojęzycznej wersji hymnu ŚDM ?Błogosławieni Miłosierni? – BANUEV (Argentyna). W różnorodny sposób zaprezentowali się także przedstawiciele międzynarodowych wspólnot i stowarzyszeń, m.in. Pomoc Kościołowi w Potrzebie, L?Arche, Chemin Neuf i Shalom.
Przed udaniem się na Błonia w progach Domu Arcybiskupów Krakowskich i przy dźwiękach „Hejnału mariackiego” prezydent Jacek Majchrowski przekazał Franciszkowi klucze do miasta. Jest to symbol objęcia rządów w Krakowie przez uczestników ŚDM i papieża.
Po krótkiej ceremonii Franciszek wsiadł do biało-żółtego tramwaju z elektronicznym napisem „Tram del Papa” oraz z wypisanym w różnych językach hasłem ŚDM: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”, po czym przejechał na Błonia. Towarzyszyli mu najbliżsi współpracownicy z orszaku papieskiego i osoby niepełnosprawne (m.in. ze stowarzyszenia Klika i wspólnoty L’Arche) wraz z opiekunami. Papież podchodził do niepełnosprawnych dzieci i ich opiekunów i zamieniał z nimi kilka słów, przytulał i całował. Na trasie przejazdu zgromadziły się wielotysięczne tłumy młodzieży, skandującej m.in. „Viva el Papa!” i „Papa Francesco!”.
W „papieskim” tramwaju jechał m.in. adoptowany syn siostry Małgorzaty Chmielewskiej – Artur, o czym poinformowała KAI sama przełożona wspólnoty Chleb Życia. Ona sama towarzyszyła w tramwaju Arturowi, który jest chory na autyzm. Tramwaj zatrzymał się w okolicach przystanku przy Parku Jordana. Tam papież przesiadł się do papamobile, którym objeżdżał sektory.
Przejazd tramwajem był nawiązaniem do czasów, kiedy kard. Jorge Bergoglio podróżował po Buenos Aires środkami komunikacji miejskiej i oznaczał zwrócenie uwagi na ekologiczną formę transportu. Ochronie środowiska naturalnego papież poświęcił encyklikę „Laudato si`”.
Przy dźwiękach hymnu ŚDM „Błogosławieni miłosierni” rozpoczęło się spotkanie Franciszka z 700-tysięczną rzeszą młodych. Papież, jak każdy z uczestników, ale też jako pierwszy zarejestrowany na ŚDM uczestnik, odebrał od młodych plecak pielgrzyma, a w nim pakiet m.in. z modlitewnikiem, przewodnikiem i przeciwdeszczową peleryną.
Ojca Świętego i młodych ludzi z całego świata przywitał kard. Stanisław Dziwisz – gospodarz miejsca. „Jest nas wielu, bardzo wielu młodych i mniej młodych. Ojcze Święty, to Ty nas zgromadziłeś w imię Jezusa Chrystusa” – powiedział były sekretarz św. Jana Pawła II. Zwrócił uwagę, że żyjemy w niełatwym świecie, wstrząsanym konfliktami i przemocą. „Chcemy być ludźmi pokoju. Chcemy być świadkami miłosierdzia Boga. Chcemy być miłosierni jak Ojciec. Chcemy z Jezusem budować świat bardziej ludzki i bardziej solidarny” – zapewnił kardynał.
Po przemówieniu odbyła się inscenizacja, pokazująca gościnność i otwartość młodych na papieża. Tańczono krakowiaka, argentyńskie tango i kilka innych tańców ludowych z różnych stron świata. Następnie rozpoczęła się procesja z flagami, podczas której w kluczu kontynentalnym zaprezentował się każdy ze 187 krajów zarejestrowanych na ŚDM. Przedstawiciele sześciu kontynentów wnieśli także wizerunki swoich lokalnych świętych, który wsławili sie uczynkami miłosierdzia, np. dla Azji taką postacią była bł. Matka Teresa z Kalkuty, dla Europy – św. Wincenty a Paulo, dla Australii – św. Maria MacKllop, a dla Ameryki Północnej – o. Damian Molokai.
Następnie odczytano Ewangelię w dwóch obrządkach: łacińskim i bizantyjsko-słowiańskim, po czym papież przemówił do młodych.
„Nareszcie się spotykamy! Znając żarliwość, z jaką podejmujecie misję, śmiem powiedzieć: miłosierdzie ma zawsze młode oblicze!” – powiedział Franciszek w przemówieniu, często przerywanym gromkimi brawami. Zaznaczył, że w ciągu lat swojego biskupstwa nauczył się, że nie ma nic piękniejszego niż podziwianie pragnień, zaangażowania, pasji i energii, z jaką wielu młodych ludzi przeżywa swoje życie. „Kiedy Jezus dotyka serca młodego mężczyzny czy młodej dziewczyny, to są oni zdolni do naprawdę wielkich dzieł. To budujące słyszeć, jak dzielą się swoimi marzeniami, swoimi pytaniami oraz swoim pragnieniem, by przeciwstawiać się tym wszystkim, którzy mówią, że nic nie może się zmienić” – powiedział kaznodzieja.
Podzielił się także z młodymi tym, co go boli, a jest to widok młodych ludzi, którzy zdają się być przedwczesnymi ?emerytami?. „Martwi mnie, gdy widzę ludzi młodych, którzy ?rzucili ręcznik? przed rozpoczęciem walki” – wyznał. Dodał, że taka sytuacja, choć trudna, jest dla nas wyzwaniem. „To zastanawiające, gdy widzisz młodych, którzy tracą piękne lata swego życia i swoje siły na uganianiu się za sprzedawcami fałszywych iluzji (w mojej ojczyźnie powiedzielibyśmy ?sprzedawców dymu?), którzy okradają was z tego, co w was najlepsze” – podkreślił papież.
Jego zdaniem takie spotkania jak dzisiejsze są także po to, by pomóc sobie nawzajem, „bo nie chcemy pozwolić, żeby okradziono nas z tego, co w nas najlepsze, nie chcemy pozwolić, żeby nas ograbiono z energii, radości, marzeń, dając w zamian fałszywe złudzenia”. Wskazał, że jest tylko jedna odpowiedź, by być spełnionymi, aby mieć odnowione siły: nie jest to rzecz, nie jest to jakiś przedmiot, ale żywa osoba, która nazywa się Jezus Chrystus – powiedział.
Po wspólnej modlitwie „Ojcze nasz? i papieskim błogosławieństwie ceremonia powitania dobiegła końca i Franciszek odjechał do Pałacu Arcybiskupiego.
Źródło: www.pope2016
Fotorelacja: Piotr Wojnarowski