W rocznicę śmierci Tadeusza Kantora, odbył się performance w wykonaniu Wacława i Lesława Janickich, aktorów nieistniejącego już teatru Cricot 2 – „Dwaj chasydzi z deską ostatniego ratunku” oraz Jana Książka, który wcielił się w postać „Wiecznego wędrowca”.
Tradycyjnie, już od 28 lat, na ulicy Kanoniczej, możemy spotkać chasydów trzymających czarną deskę, która metaforycznie staje się deską ostatniego ratunku. Możemy postawić pytanie – dla czego lub dla kogo? Dla sztuki, dla teatru, czy dla pamięci o Mistrzu?
Próbę odpowiedzi daje jeden z aktorów Wacław Janicki: „Nam Kantor dał nie ostatnią deskę ratunku, tylko deskę ostatniego ratunku, czyli deska jest i będzie. Gdyby była ostatnia, to nie byłoby ratunku, a my tę sztukę ratujemy już dwudziesty ósmy rok”.
Tadeusz Kantor marzył, aby na Kanoniczej stanęły pomniki postaci z jego dzieł – dwaj chasydzi – ze spektaklu „Nigdy tu już nie powrócę” i bohater sztuki „Kurka wodna” – Wieczny Wędrowiec. Żywe pomniki, które co roku stają na Kanoniczej, są namiastką tych prawdziwych, które może kiedyś tu staną i będą spełnieniem ostatniej woli Kantora.
Krakowianie i turyści, którzy brali udział w wydarzeniu, mogli na chwilę zanurzyć się przestrzeń geniuszu artysty niezwykłego, który odcisnął wyjątkowe piętno, czego dowodem jest to, że jego aktorzy co roku ubierają stroje w których występowali na scenie i trwają w bezruchu, aby poruszyć nasze emocje i wspomnienia.
Zdjęcia – Piotr Wojnarowski