W sobotę po godzinie 21.00, strażnicy miejscy pełniący służbę w Rynku Głównym zauważyli jadącą od ulicy Grodzkiej dorożkę. Kiedy mijała kościół św. Wojciecha, funkcjonariusze zwrócili uwagę, że powozi nią znany im mężczyzna, mający orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów – poinformował Marek Anioł rzecznik prasowy krakowskiej straży miejskiej.
Dorożka pojechała w stronę ulicy Floriańskiej. Strażnicy poprosili operatora monitoringu, aby śledził jej trasę, a sami ruszyli w jej kierunku. Po chwili dostrzegli ją, stojącą w Rynku na wysokości jednej z kamienic. W dorożce siedziało dwóch mężczyzn. Jednym z nich był woźnica mający wspomniany zakaz prowadzenia pojazdów. Został wylegitymowany.
W trakcie rozmowy, strażnicy wyczuli od niego wyraźną woń alkoholu. Mężczyzna stwierdził, że to nie on powoził? Został jednak poinformowany, że monitoring zarejestrował fragment trasy przejazdu dorożki i jego, jako powożącego.
Strażnicy doprowadzili go na posterunek Policji w Rynku Głównym. Tam przeprowadzono badanie na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu. Jego wynik to prawie pół promila.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Policja. Woźnica mający sądowy wyrok nakazowy z tego roku (dwuletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów), stanie zapewne ponownie przed sądem.