Straż Miejska: Mogło zakończyć się mandatem a zakończy się sprawą w sądzie
Mieszkaniec Nowej Huty poinformował dyżurnego Straży Miejskiej, że na ławce na os. Przy Arce siedzi trzech mężczyzn i jedna kobieta. Twierdził, że bez żadnego skrępowania spożywają alkohol, wokół nich biegają dwa psy bez smyczy i kagańca, a jedno ze zwierząt to rottweiler, znajdujący się w wykazie ras psów uznawanych za agresywne.
Wysłany na miejsce patrol podjął interwencję. Strażnicy ustalili, że jeden z mężczyzn jest pod wyraźnym wpływem alkoholu i jest on właścicielem psa. Nie miał przy sobie dokumentów, a podane przez niego dane nie potwierdziły się, w związku z tym wezwano na miejsce Policję.
W trakcie oczekiwania na policjantów mężczyzna zaczął używać słów wulgarnych i nadal spożywał alkohol. Ponadto, zaczął zachowywać się agresywnie w stosunku do strażników. Po chwili podjął próbę ucieczki nie reagując na polecenia strażnika, który nakazał mu pozostać na miejscu. Funkcjonariusze użyli wobec niego siły fizycznej w postaci chwytu za rękę. Wtedy mężczyzna próbował uderzyć interweniującego strażnika, a ponieważ próba okazała się bezskuteczna, zaczął go szczuć psem – relacjonuje Marek Anioł rzecznik prasowy Straży Miejskiej.
Szybko założono mu kajdanki i przekazano policjantom. Straż Miejska prowadzi już postępowanie, w związku z popełnionymi przez niego, wymienionymi powyżej wykroczeniami. Mogło skończyć się mandatem teraz skończy się sprawą w sądzie.