Do listy niedysponowanych piłkarzy dołączyli ponownie Krzysztof Nykiel i Saidi Ntibazonkiza. Obaj zawodnicy po meczu derbowym borykali się z urazami, które wykluczyły ich z pucharowej rozgrywki z Ruchem Chorzów. W ostatnim meczu ligowym przeciwko Niebieskim obaj zagrali, jednak dziś znów uskarżają się na kontuzje.
Z GKS-em Bełchatów na pewno nie wystąpią Bojan Puzigaća i Koen van der Biezen, którzy pauzują za kartki. Do kontuzjowanego Hesdeya Suarta dołączyli także: Krzysztof Nykiel, Saidi Ntibazonkiza oraz Sebastian Steblecki.
– W przypadku Hesdeya – na pewno nie zagra on już w tej rundzie, lecz po specjalistycznych badaniach wykonanych w Holandii wiemy, że jego stan zdrowia wygląda lepiej, niż się spodziewaliśmy – mówi trener Pasieka. – W pewnym momencie zachodziła poważna obawa, że może być potrzebna kolejna operacja. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że od przyszłego tygodnia Suart rozpocznie rehabilitację, otrzyma od nas specjalny program i w styczniu, w momencie rozpoczęcia okresu przygotowawczego, będzie do naszej dyspozycji.
Historia z Krzyśkiem Nykielem to prawdopodobnie naciągnięcie mięśnia czworogłowego uda – wyleczenie tego urazu powinno zabrać około tygodnia, więc liczę na to, że Krzysiek będzie mógł pomóc drużynie w Kielcach.
Saidi Ntibazonkiza ma problemy z prawa łydką i jego występ w meczu z Bełchatowem również okazuje się niemożliwy.
Ponadto Sebastian Steblecki naderwał ścięgno w pachwinie i również jest wyłączony z treningów – dodaje szkoleniowiec Pasów.
Pod znakiem zapytania stoi również występ Arkadiusza Radomskiego, który dochodzi do pełnej sprawności po przebytym urazie. Kapitan zespołu trenuje już z drużyną, ale decyzja co do jego występu w niedzielnym spotkaniu jeszcze nie zapadła.
Mimo kłopotów kadrowych trener Pasieka wierzy w niedzielne zwycięstwo i liczy przy tym na wsparcie kibiców.
– W tym tygodniu ciężar pracy położyliśmy głównie na poprawę naszej agresywności w grze – tak, aby drużyna była bliżej przeciwnika, szybciej odbierała piłkę i podchodziła bliżej przeciwnika. Zdajemy sobie sprawę z wagi, jaką dla nas ma to najbliższe spotkanie i liczą się dla nas tylko trzy punkty w tym meczu. Mam nadzieję, że nasi kibice, którzy spisują się wspaniale, po raz kolejny obdarzą nas zaufaniem i przyjdą licznie na stadion, by dopingować nas równie gorąco, co w pojedynku derbowym. Potrzebujemy wsparcia naszego dwunastego zawodnika – apelował podczas dzisiejszej konferencji prasowej szkoleniowiec Cracovii.
– Trafiamy na przeciwnika, którzy ostatnio złapał formę i poprawił swoją grę – belchatowianie są teraz bardziej zdyscyplinowani taktycznie, wyglądają lepiej fizycznie. Co prawda ta drużyna większość punktów zdobywa na własnym boisku, ale nie oznacza to, że kiedy przyjadą na Kałuży to położą się na murawie – opisał krótko niedzielnego rywala trener Pasieka. – Tym bardziej oczekuję od moich zawodników gry od pierwszej do ostatniej minuty meczu, tak jak to było z Wisłą Kraków – zakończył Dariusz Pasieka.
Zapraszamy Państwa do obejrzenia filmu z konferencji prasowej. Materiał pochodzi ze strony www.pasy.tv.