Już kilkanaście godzin po otrzymanym zgłoszeniu o podłożeniu ładunku wybuchowego w klubie nocnym, sądeccy policjanci ustalili i zatrzymali sprawcę fałszywego alarmu – poinformował podinsp. Mariusz Ciarka rzecznik prasowy małopolskiej policji.
W niedzielę, 26 października około godz. 2.00 w nocy, oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że w jednym z klubów nocnych na terenie Nowego Sącza jest podłożony ładunek wybuchowy, który o określonej godzinie zostanie zdetonowany.
Po otrzymaniu tej informacji na miejscu błyskawicznie pojawili się policjanci z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu, którzy krok po kroku, bardzo dokładnie sprawdzili cały budynek, nie ujawniając żadnych materiałów wybuchowych. Na miejscu pracowali też policyjni przewodnicy z psami tropiącymi. Jednocześnie przy współpracy z innymi służbami z lokalu ewakuowano około 300 osób.
Równocześnie ze sprawdzeniem budynku trwały inne czynności policyjne zmierzające do ustalenia i zatrzymania sprawcy alarmu bombowego. Dzięki intensywnej pracy wielu sądeckich policjantów, którzy przez kilkanaście godzin non stop pracowali nad ustaleniem sprawcy, jeszcze tego samego dnia, a dokładnie przed godziną 16.00, mężczyzna podejrzewany o ten czyn został zatrzymany. Okazał się nim być 32-letni mieszkaniec Nowego Sącza. Za zawiadomienie organów ścigania o zagrożeniu, którego nie było grozi mu teraz 8 lat więzienia.
Wyciąg z kodeksu karnego – art. 224a
Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.