Fot. Jan Graczyński / INFO Kraków24
Czwarty mecz i dopiero drugi punkt. Wisła Kraków pomimo heroicznej walki zaledwie zremisowała z Piastem Gliwice. Pierwszą bramkę zdobył Barisić, jedynego gola dla Białej Gwiazdy zanotował Jović. W ostatniej minucie Wiślakom został podyktowany rzut karny, jednak strzał Pawła Brożka obronił Jakub Szmatuła.
W piątkowym spotkaniu Wiślacy podejmowali Piasta Gliwice. Podopieczni Radoslava Latala przystępowali do spotkania jako wicelider Ekstraklasy. Wisła natomiast jako ekipa plasująca się w strefie spadkowej. Obie drużyny walczyły o swoje pierwsze na wiosnę zwycięstwo. Białej Gwieździe pomóc w tym miał pozyskany ze Slavena Belupo Petar Brlek, który debiutował w polskiej lidze.
Od pierwszego gwizdka sędziego Szymona Marciniaka różnica w tabeli nie była wyraźna, a obie drużyny konstruowały swoje ataki w środku pola. Pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie Wiślacy. W 10. minucie Arkadiusz Głowacki świetnym podaniem z własnej połowy obsłużył Rafała Wolskiego, którego uderzenie z woleja nieznacznie minęło lewy słupek bramki Jakuba Szmatuły.
Pierwszy kwadrans gry upłynął pod znakiem walki w środku pola. Obaj bramkarze pozostawali bezrobotni. Pierwszy strzał na bramkę Miśkiewicza w 20. minucie oddał Sasa Żivec, jednak piłka poszybowała nad poprzeczką wiślackiej bramki. W odpowiedzi lewą flanką podprowadził piłkę Ondrasek, zacentrował do Boguskiego, który przyjął piłkę na klatkę, po czym kropnął z woleja. Niestety uderzenie „Bogusia” było bardzo niecelne.
W 24. minucie spotkania podopieczni Marcina Broniszewskiego znaleźli się przed kolejną szansą na zmianę rezultatu. Z boku pola karnego Brożek dograł piłkę prosto na głowę Ondraska, lecz ten spudłował z pięciu metrów. Jakub Szmatuła nadal nie musiał się wykazywać w bramce gości, jednak to Wiślacy przejęli inicjatywę na boisku.
Cztery minuty poźniej dobrze zapowiadającą się kontrę wyprowadził Rafał Boguski, który zaadresował piłkę w kierunku Brożka. Napastnik Białej Gwiazdy zdążył do futbolówki jako pierwszy, po czym tuż przed polem karnym został powalony na ziemię przez jednego z defensorów Piasta. Sędzia Marciniak nie dopatrzył się jednak faulu. Gwizdek naszego eksportowego arbitra milczał również minutę poźniej, gdy swoim strzałem z dystansu Alan Uryga nastrzelił rękę defensorowi Piastunek.
Początek trzeciego kwadransu to coraz śmielsze ataki Białej Gwiazdy. Najpierw na strzał z dystansu zdecydował się rozgrywający swoje 322. spotkanie w Ekstraklasie Głowacki, lecz Szmatuła sparował piłkę na rzut rożny. Dosłownie dwie minuty później golkiper Piasta wspiął się na wyżyny swych możliwości i w spektakularny sposób odbił na słupek uderzenie z rzutu wolnego Macieja Sadloka. Po kornerze najlepiej w podbramkowym zamieszaniu znalazł się Alan Uryga, lecz jego uderzenie sprzed bramki wybił Radosław Murawski.
Podopieczni Radoslava Latala zaczęli dochodzić do głosu na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy. Najpierw na strzał z 30. metrów zdecydował się Pietrowski, a Miśkiewicz odbił piłkę do boku. Chwilę później bramkarz Wisły był jednak bezradny. Prawym skrzydłem popędził Vacek, po czym jak na tacy wystawił piłkę Barisiciowi. Spóźniona obrona Białej Gwiazdy nie nadążyła za Chorwatem i ten z woleja trafił w prawy górny róg bramki krakowian.
Odpowiedź Wiślaków mogła być piorunująca. Kapitalne uderzenie w okienko bramki Piasta posłał Rafał Wolski, a Jakub Szmatuła po raz kolejny świetnie odbił piłkę na rzut rożny. Po kornerze graczom Białej Gwiazdy nie udało się zagrozić bramce Piastunek i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:1, mimo znacznej przewagi gospodarzy.
Drugą część spotkania lepiej rozpoczęli przyjezdni. Po stracie Głowackiego zawodnicy Piasta wychodzili trójką graczy na dwóch obrońców, lecz złe podanie Barisicia sprawiło, że dobrze zapowiadającą się akcję zdołał przerwać się Maciej Sadlok. Przez kolejne minuty, podobnie jak w pierwszej połowie, dominowała gra w środku pola. Autorem pierwszego strzału w drugiej połowie w 57. minucie był Patrik Mraz, lecz jego próba minęła wiślacką bramkę.
Wiślacy wyrównać mogli w 67. minucie. Świetnym miękkim podaniem wprost na nogę Boguskiego popisał się Ondrasek, lecz strzał ?Bogusia? z pięciu metrów w ostatniej chwili zblokował jeden ze stoperów Piasta. Chwilę później po rzucie rożnym Uryga zgrał piłkę Ondraskowi, który oddał niecelny strzał na bramkę Szmatuły. W 70. minucie to golkiper Piasta po raz kolejny stał się bohaterem, na raty broniąc strzał czeskiego napastnika Białej Gwiazdy. Zabrakło dosłownie momentu, by do wypuszczonej przez Szmatułę futbolówki dopadł Paweł Brożek.
W odpowiedzi na strzał z boku pola karnego zdecydował się Paweł Moskwik, lecz jego strzał minął bramkę Miśkiewicza. Wiślacki bramkarz interweniować musiał kilka minut później, gdy z dystansu kropnął Uros Korun. Piłka trafiła jednak prosto w ręce ?Miśka”.
Trener Broniszewski, chcąc zmienić rezultat wpuścił na boisko Popovicia i Małeckiego, jednak wyrównującego gola zdobył ktoś inny. Bohaterem okazał się Boban Jović, który zdecydował się na niesygnalizowane uderzenie z boku pola karnego. Futbolówka otarła się jeszcze od defensora gliwiczan i wpadła w krótki róg bramki Szmatuły. Dziesięć minut przed końcem zrobiło się 1:1 i w Wiślaków wstąpiła nowa energia. W 86. minucie najaktywniejszy z krakowian Ondrasek zacentrował wprost na nogę Małeckiego, który minimalnie chybił. To była stuprocentowa okazja na zdobycie drugiej bramki.
Piłkę meczową miał także Rafał Boguski, lecz oddał strzał wysoko nad poprzeczkę. W ostatniej minucie najlepszą z możliwych okazji miał przed sobą Paweł Brożek. Po faulu na zastawiającym się w polu karnym Ondrasku, sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut karny. Ostatnia minuta mogła przynieść upragnione zwycięstwo, jednak strzał z jedenastu metrów Brożka odbił Jakub Szmatuła, stając się tym samym bohaterem dzisiejszego meczu.
Wisła Kraków – Piast Gliwice: 1-1 (0:1)
0:1 – Josip Barisić – 42′
1:1 – Boban Jović – 80′
Wisła: Miśkiewicz – Jović, Głowacki, Sadlok, Pietrzak – Brlek (60. Małecki), Uryga (77. Popović) – Boguski, Brożek, Wolski (90. Dzrazga) – Ondrasek
Piast: Szmatuła – Pietrowski, Korun, Hebert, Mraz – Murawski, Ipsa – Moskwik (85. Karauskas), Vacek, Żivec (73. Bukata) – Barisić (77. Badia)
Fotorelacja – Jan Graczyński / INFO Kraków24 [wegallery id=”71797″ type=”grid” col=”4″ caption=”no” link=”file”]