Przy Reymonta radości nie brakowało. Wisła Kraków pokonała 3:1 (2:0) wicelidera tabeli – Jagiellonię Białystok. Zdobywcą ostatniej bramki dla Białej Gwiazdy był Rafał Boguski, który już w pierwszej połowie mógł zanotować trafienie.
Drugi mecz u siebie w tym roku i drugie bardzo efektowne zwycięstwo. ?Na pewno tak, było to dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Wygraliśmy z godnym przeciwnikiem, bo Jagiellonia jest w czubie tabeli. Zagraliśmy udane zawody? – przyznał pomocnik z Reymonta.
Czy było to modelowe starcie w wykonaniu Wiślaków? ?Nie, są mankamenty i dużo jest do poprawy, ale z meczu na mecz wygląda to coraz lepiej. Miejmy nadzieję, że w kolejnych będzie jeszcze lepiej?.
?Paweł goni trenera?
Piłkarz okazję na pierwszego gola miał już na początku meczu po kopnięciu Pawła Brożka. ?Mogłem strzelić, ale wiedziałem, że jestem sam, piłka leciała do bramki, a Paweł goni trenera Kmiecika, więc niech strzela jak najwięcej!? – oznajmił z uśmiechem Rafał Boguski.
Dla zawodnika był to 9. gol w tym sezonie. ?Mogło być dziesięć bramek, ale los wynagrodził w drugiej połowie. Paweł mi dograł, strzeliłem na trzy, więc z tego też się cieszę?.
Fotorelacja-Jan Graczyński