?Dama z łasiczką? wraca do Krakowa. Wczesną wiosną turyści i krakowianie będą mogli znowu oglądać jedyne dzieło Leonarda da Vinci znajdujące się w polskich zbiorach. Dokładna data przyjazdu oraz trasa powrotu arcydzieła Leonarda da Vinci jest objęta tajemnicą. W drodze powrotnej z Warszawy do Krakowa obrazowi będzie towarzyszyć specjalna ochrona i konwój policji.
Zanim Dama pojawi się w Krakowie jej stan zbadają dwie komisje . Po demontażu obraz zostanie umieszczony w specjalnej skrzyni, która utrzymuje stałą wilgotność. Tak zabezpieczony spędzi dobę w klimatyzowanej sali zamku królewskiego.
?Dama z łasiczką? nie wróci jednak do Muzeum Czartoryskich gdzie trwa remont a chwilowo zamieszka w Pałacu Biskupa Erazma Ciołka przy ul. Kanoniczej, w jednej z dwóch sal, w których znajdują się eksponaty dawnej sztuki polskiej.
Amatorzy renesansu muszą się jednak spieszyć. W listopadzie ?Dama z gronostajem? wyruszy ona jednak w kolejną podróż, tym razem do londyńskiej National Gallery, w ramach monograficznej wystawy mistrza Leonarda.
?Dama z łasiczką? to jeden z czterech portretów kobiecych, namalowanych przez Leonarda da Vinci i jednocześnie zaledwie jeden z kilkunastu obrazów, składających się na dorobek malarski tego genialnego twórcy epoki renesansu, badacza natury, anatoma i inżyniera.
W czasie nabycia obrazu przez Czartoryskich nieznana była historia ani dzieła, ani też tożsamość modelki. Obecność zwierzątka uznano za naturalny, dekoracyjny element obrazu. Dopiero krytyczna analiza ikonografii w XX wieku dała najbardziej prawdopodobną interpretację dzieła.
Trzymane przez modelkę zwierzątko, nazywane gronostajem, a wcześniej łasiczką (a być może jest to albinotyczna odmiana fretki), ma złożone znaczenie emblematyczne. Jego grecka nazwa galée zawiera się w nazwisku Gallerani – jest więc nawiązaniem do nazwiska modelki. Zwierzątko jest również czytelnym symbolem Ludovica Sforzy, nazywanego przez współczesnych „Ermellino”, w nawiązaniu do prestiżowego Orderu Gronostaja, którego był kawalerem, i którego wizerunku używał jako swojego godła.
źródło:www.krakow.pl