W ostatnim czasie nagle zabrano się za remontowanie dróg co było niezbędne, remonty torowisk też wyskoczyły nagle z wyskakującymi coraz bardziej szynami. Do początku wakacji jeszcze dwa tygodnie, a już miasto korkiem stoi i co najzabawniejsze nie tyle samochodowym co tramwajowym.
Remontów i budów utrudniających komunikację w Krakowie wiele, spróbujmy zebrać je skatalogować.
Początkiem tego roku ruszył generalny remont ul. Mogilskiej do pl. Centralnego, końcem zeszłego roku rozpoczęto budowę wiaduktu Lipska – Wielicka. W ostatnim tygodniu rozpoczęto remont skrzyżowania ul. Dominikańskiej z ul. Św. Gertrudy. W najbliższy weekend planowany jest na dodatek remont i wyłączenie z ruchu odcinka Dworzec Główny – Basztowa LOT.
Wszystkie wymienione remonty mają wpływ nie tylko na poruszających się samochodami, ale przede wszystkim na korzystających z Komunikacji Miejskiej. Jak jest na co dzień z Komunikacją Miejską?? Każdy kto jeździ wie, że punktualność w wielu przypadkach to rzecz nieznana w Krakowie. Na dodatek tłok, brak informacji i awarie. Ale można być cierpliwym i to jeszcze przecierpieć, z nadzieją na poprawę.
Wszystkie remonty jednak się kumulują i trafiają jak 6 w totka w komunikacje i paraliżują ruch. Sam osobiście doświadczyłem absurdów komunikacyjnych. Chciałem w godzinach popołudniowych przejechać z Kazimierza z przystanku Miodowa na Bronowice pod Uniwersytet Pedagogiczny. Przychodząc na przystanek zobaczyłem że tramwaj 24 dopiero za 17 minut, a wcześniej dwie 50 w odstępie 4 minut i dwie 3 też w odstępie 4 minut pojada przed moim tramwajem. Z niedowierzaniem poszedłem zobaczyć na papierowy rozkład i z niego wynikało że 24-ka pojedzie za minutę. Ostatecznie postanowiłem czekać co przyjedzie – no i przyjechała 3-ka zgodnie z rozkładem elektronicznym. Zastanawiając się po co wisi ten papierowy rozkład jak i tak wprowadza tylko w błąd podróżnych, wsiadłem z nadzieją że pod Pocztą Główną złapie coś w kierunku Bronowic. W ciągu 15 minut przyjechały chyba wszystkie linie nie jadące w kierunku Bronowic, oczywiście większość z nich dublowała się i wiozła powietrze. Po 15 minutach w końcu doczekałem się na 8-kę i ostatecznie po prawie godzinie dotarłem do celu.
Zadaję sobie pytanie czy nie można jakoś inaczej zorganizować komunikacji?? Po co dublujące się numery na trasie, nie dość że korkują przejazd to jeszcze generują koszty wożąc powietrze. Przecież każdy przejazd to tzw. wozokilometry za które miasto płaci z przychodów z biletów, jak brak podróżnych to też trzeba zapłacić.
Inna irytująca sprawą są remonty. Choć wiadomo że niezbędne i pilne to można je tak ustawić żeby utrudnień było jak najmniej. Jednak jak już jest ten remont to podróżni liczą że jak najszybciej się zakończy. Mogą się bardzo pomylić. Pierwszego dnia jak zaczął się remont skrzyżowania ul. Dominikańskiej z ul. Św. Gertrudy, przechodząc tamtędy zastałem rozwaloną jezdnie i pusty plac budowy. Wszystko by było normalne, ale było ledwie po 10 rano, a panowie z budowy już odpoczywali w samochodach. Liczyłem że w takim razie będą pracować do późna, też się przeliczyłem po 18 prace już stały odłogiem. Kolejnego dnia też odwiedziłem budowę, prawie że 12:00, szyny wyciągnięte, kilku krzątających się przy demontowaniu szyn robotników. Do końca jeszcze bardzo daleko, jeśli tak będzie ten remont wyglądać to tego remontu nie skończą do końca lipca.
W najbliższy weekend ZIKiT zaplanował też prace na odcinku Dworzec Główny – Basztowa LOT. Na stronie MPK nawet podano że tramwaje będą kursować przez dworzec towarowy. Porównując to do wakacyjnych podróży to Krakowianie jadący nad Polskie Morze jechali by nad nie przez Zakopane. Czy nie można ustawić tak remontów by zapewnić płynny przejazd po jednej trasie i dopiero później brać się za kolejną?? Obecnie szykuje się komunikacyjny armagedon w Komunikacji Miejskiej, wystarczy jedna wybrzuszona szyna. jedno wykolejenie lub jeden źle zaparkowany samochód, by zablokować całe miasto.
Czy ktoś myśli przy organizowaniu komunikacji w Krakowie?? Po tym co nam przygotowano to odnoszę wrażenie że chyba nikt w ZIKiT nie wie co robi, ale ta opinia jest wszystkim mieszkańcom Krakowa świetnie znana.